Ludzka skóra lepiej znosiła słońce zanim pojawiły się filtry przeciwsłoneczne i parasole – antropolog wyjaśnia dlaczego
Wpis jest tłumaczeniem artykułu „Human skin stood up better to the sun before there were sunscreens and parasols – an anthropologist explains why”, autorka: Nina G. Jablonski; The Conversation, 06-09-2022; na licencji Creative Commons, tłumaczenie Arkadiusz Polak, zdjęcie: Vidar Nordli-Mathisen z Unsplash.
Istoty ludzkie mają sprzeczne relacje ze słońcem. Ludzie kochają słońce, ale potem robi się gorąco. Pot dostaje się do oczu. Do tego dochodzą wszystkie rytuały ochronne: krem z filtrem, kapelusze, okulary przeciwsłoneczne. Jeśli przebywamy na zewnątrz zbyt długo lub nie podjęliśmy wystarczających środków ostrożności, nasza skóra daje nam o tym znać wściekłym oparzeniem słonecznym. Najpierw ciepło, potem ból, a następnie wyrzuty sumienia.
Czy ludzie zawsze mieli taką obsesję na punkcie tego, co słońce zrobi z ich ciałami? Jako antropolog biologiczny, który badał przystosowania naczelnych do środowiska, mogę powiedzieć, że krótka odpowiedź brzmi „nie” i nie musieli tego robić. Przez wieki skóra była odporna na działanie słońca.
Skóra, między tobą a światem
Istoty ludzkie ewoluowały pod wpływem słońca. Światło słoneczne było stałym elementem życia ludzi, ogrzewało ich i prowadziło przez dni i pory roku. Homo sapiens spędził większość naszej prehistorii i historii na zewnątrz, przeważnie nago. Skóra stanowiła podstawowy łącznik między ciałami naszych przodków a światem.
Ludzka skóra była przystosowana do wszelkich warunków, w jakich się znalazła. Ludzie schronili się, gdy mogli to zrobić, w jaskiniach i schronieniach skalnych, a także całkiem dobrze radzili sobie z tworzeniem przenośnych schronień z drewna, skór zwierzęcych i innych zebranych materiałów. W nocy tulili się do siebie i prawdopodobnie przykrywali się futrzanymi „kocami”. Ale podczas aktywnych godzin dziennych ludzie przebywali na zewnątrz i ich głównie goła skóra była tym, co mieli.
W ciągu całego życia skóra reaguje na rutynową ekspozycję na słońce na wiele sposobów. Powierzchniowa warstwa skóry – naskórek – staje się grubsza poprzez dodanie kolejnych warstw komórek. U większości ludzi skóra staje się stopniowo ciemniejsza, ponieważ wyspecjalizowane komórki zaczynają produkować ochronny pigment zwany eumelaniną.
Ta niezwykła cząsteczka pochłania większość światła widzialnego, powodując, że wygląda bardzo ciemnobrązowo, prawie czarno. Eumelanina pochłania również szkodliwe promieniowanie ultrafioletowe. W zależności od genetyki, ludzie produkują różne ilości eumelaniny. Niektórzy mają jej dużo i są w stanie wyprodukować jej więcej, gdy ich skóra jest wystawiona na działanie słońca; inni mają jej mniej na początku i produkują mniej, gdy ich skóra jest wystawiona na działanie słońca.
Moje badania nad ewolucją pigmentacji ludzkiej skóry wykazały, że kolor skóry ludzi w prehistorii był dostosowany do lokalnych warunków środowiskowych, przede wszystkim do lokalnego poziomu promieniowania ultrafioletowego. Ludzie, którzy żyli w silnym świetle UV – takim, jakie można znaleźć w pobliżu równika – rok w rok mieli ciemno pigmentowaną i wysoce taninową skórę zdolną do wytwarzania dużej ilości eumelaniny. Ludzie, którzy żyli w warunkach słabszego i bardziej sezonowego promieniowania UV – jak w dużej części północnej Europy i północnej Azji – mieli jaśniejszą skórę, która miała ograniczoną zdolność do wytwarzania ochronnego pigmentu.
Nasi dalecy przodkowie nie przemieszczali się zbyt często, mając do dyspozycji jedynie stopy. Ich skóra przystosowała się do subtelnych, sezonowych zmian w świetle słonecznym i promieniowaniu UV, produkując więcej eumelaniny i stając się ciemniejszą latem, a następnie tracąc nieco pigmentu jesienią i zimą, kiedy słońce nie było tak silne. Nawet u ludzi z lekko pigmentowaną skórą, bolesne oparzenia słoneczne byłyby niezwykle rzadkie, ponieważ nigdy nie było nagłego szoku związanego z silną ekspozycją na słońce. Raczej, gdy słońce wzmacniało się podczas wiosny, górna warstwa ich skóry stopniowo stawała się grubsza przez tygodnie i miesiące ekspozycji na słońce.
Nie oznacza to, że skóra nie byłaby uszkodzona według dzisiejszych standardów – dermatolodzy byliby przerażeni skórzastym i pomarszczonym wyglądem wystawionej na słońce skóry naszych przodków. Kolor skóry, podobnie jak poziom słońca, zmieniał się wraz z porami roku, a skóra szybko pokazywała swój wiek. W wielu częściach świata nadal tak jest w przypadku ludzi, którzy prowadzą tradycyjny, przeważnie outdoorowy tryb życia.
Nie ma zachowanej skóry sprzed tysięcy lat, którą mogliby badać naukowcy, ale możemy wnioskować na podstawie skutków ekspozycji na słońce u współczesnych ludzi, że uszkodzenia były podobne. Przewlekła ekspozycja na słońce może prowadzić do raka skóry, ale rzadko do takiej odmiany – czerniaka – która spowodowałaby śmierć w wieku rozrodczym.
Życie w zamkniętych pomieszczeniach zmieniło skórę
Do około 10 000 lat temu – kropli w wiadrze historii ewolucji – istoty ludzkie utrzymywały się ze zbierania żywności, polowań i połowów. Związek ludzkości ze słońcem i światłem słonecznym bardzo się zmienił, gdy ludzie zaczęli się osiedlać i żyć w stałych osadach. Rolnictwo i przechowywanie żywności wiązało się z rozwojem nieruchomych budynków. Do około 6000 roku p.n.e. wielu ludzi na całym świecie spędzało więcej czasu w murowanych osadach, a także więcej czasu w pomieszczeniach.
Podczas gdy większość ludzi nadal spędzała większość czasu na zewnątrz, niektórzy pozostawali w domach, jeśli tylko mogli. Wielu z nich zaczęło chronić się przed słońcem, kiedy już wyszli na zewnątrz. Co najmniej 3000 lat p.n.e. wyrósł cały przemysł ochrony przeciwsłonecznej, w którym tworzono wszelkiego rodzaju sprzęt – parasole, parasolki, kapelusze, namioty i ubrania – chroniące ludzi przed dyskomfortem i nieuniknionym ciemnieniem skóry związanym z długim przebywaniem na słońcu. Choć niektóre z nich były początkowo zarezerwowane dla szlachty – jak parasole i parasolki w starożytnym Egipcie i Chinach – te luksusowe przedmioty zaczęły być produkowane i używane na szerszą skalę.
W niektórych miejscach ludzie opracowali nawet pasty ochronne z minerałów i pozostałości roślinnych – wczesne wersje współczesnych filtrów przeciwsłonecznych – aby chronić swoją odsłoniętą skórę. Niektóre z nich, jak np. pasta thanaka stosowana przez mieszkańców Birmy, przetrwały do dziś.
Ważną konsekwencją tych praktyk w tradycyjnych społeczeństwach rolniczych było to, że ludzie, którzy spędzali większość czasu w pomieszczeniach, uważali się za uprzywilejowanych, a ich jaśniejsza skóra informowała o ich statusie. Opalenizna rolnika nie była efektowna: przyciemniona na słońcu skóra była karą związaną z ciężką pracą na świeżym powietrzu, a nie odznaką wakacyjnego wypoczynku. Od Wielkiej Brytanii po Chiny, Japonię i Indie, opalona skóra kojarzyła się z życiem w trudzie.
Ponieważ w ostatnich stuleciach ludzie coraz szybciej przemieszczają się na większe odległości i spędzają więcej czasu w pomieszczeniach, ich skóra nie nadąża za ich lokalizacją i stylem życia. Poziom eumelaniny prawdopodobnie nie jest idealnie dostosowany do warunków słonecznych panujących w miejscu, w którym żyjesz i nie jest w stanie chronić Cię w taki sam sposób, w jaki mógł chronić Twoich starożytnych przodków.
Nawet jeśli masz naturalną ciemną pigmentację lub zdolność do opalania, każdy jest podatny na uszkodzenia spowodowane epizodycznymi ekspozycjami na słońce, zwłaszcza po długich przerwach spędzonych całkowicie poza słońcem. Efekt wakacji spowodowany nagłą, silną ekspozycją na promieniowanie UV jest naprawdę zły, ponieważ oparzenie słoneczne sygnalizuje uszkodzenie skóry, które nigdy nie zostanie całkowicie naprawione. To jak nieściągalny dług, który wiele lat później objawia się przedwczesnym starzeniem się skóry lub stanem przedrakowym. Nie ma zdrowej opalenizny – opalenizna nie chroni przed dalszymi uszkodzeniami spowodowanymi przez słońce, ale jest oznaką uszkodzenia.
Ludzie mogą kochać słońce, ale nie jesteśmy naszymi przodkami. Relacja ludzkości ze słońcem uległa zmianie, a to znaczy, że należy zmienić swoje zachowanie, aby uratować swoją skórę.
Nina G. Jablonski – Evan Pugh University Professor of Anthropology, Penn State
Nina G. Jablonski z Evan Pugh University Professor of Anthropology na Pennsylvania State University jest antropologiem biologicznym i paleobiologiem, bada ewolucję przystosowań do środowiska u naczelnych Starego Świata, w tym ludzi.
Jablonski prowadzi badania nad ewolucją naczelnych i ludzi w odniesieniu do środowiska. Jej badania nad zapisem kopalnym naczelnych czerpią z dowodów anatomii porównawczej, fizjologii i paleoekologii, aby zrozumieć, dlaczego naczelne ewoluowały w taki sposób i w takich miejscach, w jakich to się stało. Jej badania nad ewolucją człowieka koncentrują się na zrozumieniu, jak skóra i pigmentacja skóry ewoluowały w czasie i w trakcie powszechnego rozprzestrzeniania się. Jej badania nad ewolucją koloru ludzkiej skóry rozszerzyły się o eksplorację opartych na kolorze skóry koncepcji klasyfikacji człowieka, w tym rasy i jej znaczenia.
Jablonski jest współprowadzącą Effects of Race Project, który prowadzony był w The Stellenbosch Institute for Advanced Study w latach 2013-2020. Ta inicjatywa naukowa miała na celu zbadanie efektów rasy w społeczeństwie południowoafrykańskim i innych społeczeństwach o wysokim stopniu rasizmu. Jest również współprowadzącą projekt „genetics and genealogy curriculum project”, który był pionierem w wykorzystaniu spersonalizowanych testów genetycznych i badań genealogicznych w nieformalnych i formalnych kontekstach nauczania dla uczniów K-12 i studentów uczelni licencjackich.