Transkrypcja
Arkadiusz 00:00
W 2022 roku wielu ludzi na świecie pełni rolę niewolników, jaka jest skala tego dramatu? Jak plastik zakwasza oceany i czy ślina robaka może nam jakoś pomóc? Arkadiusz Polak, dzień dobry, witam Was w nieco krótszym, ale równie ciekawym odcinku podkastu, w którym przyjrzymy się również nowej symulacji od NASA pokazującej jak szybko powstał Księżyc. Jeśli spodoba się Wam odcinek to tradycyjnie proszę o udostępnienie go znajomym i subskrybowanie podkastu, aby nie przegapić nadchodzących odcinków, kolejny już w sobotę. Cieszę się, że słuchaczy przybywa i dziękuję po prostu za to, że słuchacie naukowych doniesień, które dla Was przygotowuję. A jeśli chcielibyście wesprzeć moją działalność to najprościej zrobić to za pośrednictwem serwisu Patronite patronite.pl/naukowo, dziękuję moim dotychczasowym Patronkom za stałe wsparcie, zapraszam wszystkich na odcinek.
Arkadiusz 01:01
Gdy ktoś jest zmuszany do pracy pod groźną kary albo kierowany do pracy, do której sam się nie zgłosił staje się niewolnikiem. Nie jest to niestety wspomnienie historii, współcześnie niewolnictwo przybrało formy pracy przymusowej oraz przymusowego małżeństwa, które dotyka głównie kobiet. Te dwa zagadnienia zostały poruszone w wydanym niedawno raporcie, który postaram się Wam streścić. Raport stworzyła Międzynarodowa Organizacja Pracy - agencja Organizacji Narodów Zjednoczonych. Powstała w 1919 roku łączy rządy, pracodawców i pracowników 187 państw członkowskich, aby tworzyć standardy godnej, cywilizowanej pracy. Regularnie tworzy też raport dotyczący ciemnej strony społeczeństw: wyzysku, przymuszania i pozbawiania praw nie tylko pracowników, ale po prostu ludzi. Raport czerpie dane z wielu źródeł, ponieważ żadne pojedyncze źródło nie jest wystarczająco wiarygodne. Wszystkie podane szacunki dotyczą roku 2021. Pracę przymusową odbywa każdego dnia 27,6 milionów osób, to 3,5 osoby na każde 1000 mieszkańców Ziemi. 11,8 miliona współczesnych niewolników to kobiety, a 3,3 miliona to dzieci. Wydawać by się mogło, że wraz z rozwojem cywilizacji, gospodarczym i społecznym niewolnictwo powinno znikać jako relikt przeszłości. Niestety jak wskazują autorzy raportu od 2016 roku liczba ludzi zmuszanych do pracy wzrosła o 2,7 miliona, a samo zjawisko widoczne jest na całym świecie. Ilościowo to w Azji i na Pacyfiku żyje najwięcej ludzi zmuszanych do pracy, gdy przeliczymy to na liczbę ludności to proporcje się zmieniają i wówczas największe natężenie pracy przymusowej występuje w krajach arabskich (5,3 przypadków na tysiąc osób), a następnie w Europie i Azji Środkowej (4,4 przypadków na tysiąc osób). I nie jest to domena krajów wyłącznie biednych, ponad połowa wszystkich przypadków pracy przymusowej ma miejsce w krajach o średnim lub wysokim dochodzie. Zdecydowana większość przypadków wyzysku ma miejsce w sektorze prywatnym: 23% związana jest z sektorem usług seksualnych, 63% dotyczy innych branż. Nie tylko górnictwo, budownictwo czy rolnictwo, ale także sektor usług wyzyskuje ludzi, a często zmuszani są oni do żebrania lub prowadzenia działalności niezgodnej z prawem. W tych najcięższych branżach jak górnictwo czy budowlanka najczęściej wykorzystywani są mężczyźni, kobiety znacznie częściej są wykorzystywane seksualnie, szacunki mówią o 6,3 milionach kobiet i dziewcząt. Pracę przymusową wymusza się najczęściej poprzez celowe wstrzymywanie wypłaty należnego wynagrodzenia, pracownicy bojąc się o stratę zgromadzonych dotychczas zarobków nadal pracują pomimo niekorzystnych dla nich warunków. Stosowana jest także przemoc seksualna, fizyczna, a nawet uwięzienie i groźby kierowane do członków rodziny. Społeczność międzynarodowa zobowiązała się już wcześniej do całkowitego zlikwidowania niewolnictwa wśród dzieci już do roku 2025. Niestety według raportu w 2021 roku przymusowo pracowało 3,3 miliona dzieci na świecie, niestety liczba ta może być większa, ponieważ dane w tym zakresie są niepełne. Ponad połowa wszystkich dzieci pracujących przymusowo jest wykorzystywana seksualnie, jest to ułatwione, ponieważ dzieci najłatwiej oszukać, porwać czy poddawać innym formom przymusu i wykorzystywania. Inną formą współczesnego niewolnictwa jest przymuszanie do małżeństwa, szacuje się, że 22 miliony osób na świecie nie miało w tej sprawie nic do powiedzenia i tu także widoczny jest wzrost o 6,6 miliona ludzi od 2016 roku. Niechlubne czołowe miejsca zajmują tu Azja, Afryka i kraje arabskie, ale to zjawisko jest widoczne także w Europie. Choć wydawałoby się, że jest to koszmar wyłącznie kobiet to około jedna trzecia osób zmuszanych do małżeństwa to mężczyźni. Ten dramatyczny los gotują im zwykle najbliżsi. Aż 73% osób zmuszonych zostało do małżeństwa przez rodziców, kolejne 16% przez dalszych krewnych, używany jest do tego szantaż emocjonalny, groźby utraty rodzinnej reputacji lub zerwanie kontaktów z rodziną. Także przemoc fizyczna i seksualna zmusza ofiary do zawarcia małżeństwa, które często kończy się też świadczeniem przymusowej pracy na rzecz nowego partnera i rodziny. Co ONZ planuje z tym wszystkim zrobić? Zarówno przymusowa praca jak i zmuszanie do małżeństwa mają zniknąć do 2030 roku. Jak się wydaje problemem nie jest jednak to co trzeba zrobić. Tu pomysłów jest wiele od ułatwień przy zrzeszaniu się pracowników, likwidowaniu nieuczciwych pośredników, wzmacnianie kontroli rynków pracy i tworzenie odpowiedniego prawa dotyczącego małżeństw. Dostrzeżono tez potrzebę pomocy dla osób, które uwolniły się od nielegalnej pracy, zwalczania handlu ludźmi czy próby zmian społecznych i kulturowych zwyczajów dotyczących małżeństwa. Zapewnienie edukacji i wzmacnianie pozycji kobiet, ochrona ich praw i praw dzieci zwłaszcza w krajach, gdzie tych praw im brakuje. Raport zawiera mnóstwo innych zaleceń i sposobów na zlikwidowanie współczesnego niewolnictwa, polecam lekturę, link znajdziecie w opisie odcinka. Problem w tym, że przyczyny tych dramatów milionów ludzi na świecie są złożone i zbyt duże, aby mogły je rozwiązać rządy pojedynczych państw. Potrzebna jest tu ścisła współpraca międzynarodowa, zarówno pod względem prawnym czy badawczym, ale także jeśli chodzi o finansowanie sposobów ograniczających niewolnictwo. Tylko ogólnoświatowe partnerstwo, mobilizacja i chęć rozwiązania problemu może spowodować, że statystyki wykorzystywania ludzi w XXI wieku będą spadać, a nie rosnąć jak do tej pory.
Arkadiusz 07:03
Wielkie plamy śmieci pływające po oceanach, plastik, który rozdrabnia się pod wpływem fal i ruchu wody, zjadany następnie przez ryby i inne morskie organizmy. Poprzez łańcuch pokarmowy dostający się do organizmów kolejnych zwierząt, a także ludzi, mikroplastik pływający w naszej krwi. Wpływ plastiku na oceany jest znany, podobnie jak negatywne skutki, do których dochodzi kolejny - zakwaszenie wody. Światowe oceany pochłaniają około 30% ludzkiej emisji węgla, a skutkiem tego jest spadek pH na całym świecie. pH to nic innego jak skala kwasowości lub zasadowości wody, a zmiany pH mają znaczący wpływ na wszystko co w tej wodzie żyje. Organizmy takie jak korale, ostrygi czy jeżowce są szczególnie narażone na obniżenie pH w wodzie, ponieważ budują swoje szkielety i muszle z węglanu wapnia. Zmiany w pH to dla nich kwestia przetrwania, a co za tym idzie, przetrwania wszystkich innych organizmów, które są od nich zależne czy to po względem pożywienia czy miejsca do życia. 13 milionów ton plastiku trafia każdego roku do oceanu, a są to tylko szacunki. Naukowcy z Barcelony w nowej pracy dowodzą, że plastik, zwłaszcza ten mocno zużyty i stary, pod wpływem światła słonecznego produkuje i uwalnia do oceanu masę substancji chemicznych. Wśród nich kwasy organiczne, które obniżają pH i sprawiają, że woda jest bardziej kwaśna. Jakby tego było mało, to do obniżania pH przyczynia się też dwutlenek węgla na skutek degradacji plastiku pływającego w oceanach przez słońce. Naukowcy szacują, że spadek pH, który zawdzięczamy plastikowym zanieczyszczeniom, może już dziś sięgać nawet 0,5 jednostki. Wydaje się to niewiele, ale ta zmiana miała nastąpić według szacunków dopiero pod koniec XXI wieku, a jeśli emisja gazów cieplarnianych będzie rosnąć jak do tej pory to zmiana kwasowości wody może być jeszcze większa. A skutki mogą być katastrofalne, gdyż niektórzy badacze uważają zakwaszenie wody za czynnik, który może zagrozić globalnemu systemowi podtrzymywania życia na planecie. Po przekroczeniu pewnej granicy, środowisko nie będzie w stanie poradzić sobie ze zmianami i nastąpi kaskada negatywnych konsekwencji oddziałujących na inne ziemskie procesy, zagrażając ludzkiemu istnieniu. Rysuje się zatem nieciekawa przyszłość, zwłaszcza gdy zestawimy te informacje z szacunkami Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, która podaje, że produkcja plastiku może potroić się w ciągu najbliższych 40 lat, przechodząc z około 460 milionów ton metrycznych w 2019 roku do 1,23 miliarda ton metrycznych w 2060 roku. Warto sobie uświadomić, że to nie jest odległa perspektywa, część z nas jej dożyje, a na pewno nasze dzieci czy wnuki. Co można w takim razie zrobić z tym felernym plastikiem? W normalnych warunkach, aby plastik uległ degradacji, tlen musi wniknąć do polimeru, rozpoczynając w ten sposób utlenianie, które jest zwykle wynikiem ekspozycji na światło słoneczne lub wysokie temperatury. Taki mechanizm powoduje, że degradacja plastiku trwa miesiące, a nawet lata. A jeden z jego rodzaju, polietylen stanowi aż 30% produkcji tworzyw sztucznych, będąc jednocześnie materiałem odpornym, o gęstej, krystalicznej strukturze. Taki plastik próbuje się poddać mechanicznemu lub chemicznemu recyklingowi, ale nowe badanie pokazuje inną ścieżkę - biodegradację za pomocą czynników biologicznych. A konkretnie za pomocą śliny barciaka większego. Gąsienice tego owada potrafi trawić wosk pszczeli, a ich ślina zawiera enzymy zdolne do rozkładu tworzyw sztucznych. Co najważniejsze w nowym badaniu, dowiedziono, że utlenianie i rozbijanie polimeru dzięki tej ślinie odbywa się bardzo szybko i bez konieczności wstępnej obróbki plastiku na przykład termicznej. W temperaturze pokojowej rozkład polimerów zaczyna się już po kilku godzinach. Oczywiście znane są inne mikroorganizmy, które zdolne są do rozkładu twardych polimerów plastikowych tworzących polietylen, ale w przeciwieństwie do enzymów ze śliny barciaka, potrzebna jest obróbka wstępna, aby zagwarantować utlenianie, a tym samym umożliwić mikroorganizmom wywieranie pewnego wpływu na plastik. Mechanizmy, dzięki którym te nowo odkryte enzymy są w stanie degradować plastik są nadal nieznane i potrzebne są dalsze badania łączące biologię owadów z biotechnologią. Widać jednak wyraźny postęp, który może w końcu przyniesie skuteczne narzędzia do bezpiecznego usuwania plastiku ze środowiska.
Arkadiusz 11:47
Gdy następnym razem spojrzycie w jasny krąg na nocnym niebie pomyślcie o tym, że towarzyszy on Ziemi niemal od początku. 4,5 miliarda lat temu, gdy Ziemia była młodziutką planetą powstałą ledwo 34 miliony lat wcześniej doszło do gwałtownego zdarzenia, na skutek którego nasza planeta zyskała stałego partnera - Księżyc. Według obowiązującej naukowej teorii, doszło wówczas do wielkiego zderzenia. W pobliżu Ziemi rosła bowiem inna planeta - Thea, niestety dla niej miejsce jej narodzin było bardzo niefortunne. Znalazła się ona na tej samej orbicie wokół Słońca co Ziemia i gdy jej rozmiar osiągnął rozmiary Marsa, jej masa sprawiła, że stabilne położenie względem Ziemi nie mogło być dłużej zachowane. To doprowadziło do kosmicznego zderzenia, wskutek którego Thea uległa zniszczeniu, ale jak pokazują symulacje, około 2% jej masy zostało wyrzuconych w przestrzeń wokół Ziemi, tworząc orbitujący pierścień materii. I to właśnie z tego kosmicznego gruzu utworzył się Księżyc, ale powstały wówczas także pory roku. Zderzenie było tak silne, że okres obrotu i nachylenie osi młodziutkiej Ziemi uległy zmianie, część naukowców spekuluje, że gdyby Thea nie zmieniła osi obrotu Ziemi, to klimat na niej byłby niesprzyjający, aby powstało życie jakie znamy. Księżyc zaczął się zatem formować, ale jak długo mu to zajęło? Dotychczasowe przypuszczenia określały ten wiek w setkach lat, ale nowe badanie skłania się ku innej odpowiedzi. O Księżycu wiemy bowiem sporo, znamy jego masę, orbitę, analizowaliśmy próbki księżycowych skał, a dzięki postępowi technologicznemu mamy tez możliwości symulowania zjawisk i zdarzeń z niespotykaną dokładnością, możemy więc sprawdzać różne scenariusze powstania srebrnego globu. Jedną z zagadek jest skład Księżyca. Próbki badane w laboratoriach pokazują bardzo podobne do skał z Ziemi sygnatury izotopowe, chemiczne wskazówki tego, jak i gdzie obiekt powstał. Zatem duża część materii, z której zbudowany jest Księżyc pochodziła z Ziemi. Albo z Thei, pod warunkiem, że ta była zbudowana z takich samych materiałów jak Ziemia, co w kosmicznej rzeczywistości byłoby bardzo dużym zbiegiem okoliczności. Nowa symulacja przeprowadzona przez NASA pokazuje, że możliwe jest, aby Księżyc utworzył się w zaledwie kilka godzin po zderzeniu Ziemi z Theą, osiągając w tym czasie stabilną orbitę wokół Ziemi. Scenariusz błyskawicznego powstania naszego satelity przynosi też potencjalne wyjaśnienie nachylenia orbity Księżyca i jego cienkiej skorupy. Powstały wskutek kolizji gruz miałby uformować się w dwa obiekty, z których jeden miałby zostać przyciągnięty przez grawitację Ziemi, ale drugi znalazłby się na tyle od niej daleko, że mógłby stać się stabilnym satelitą. Potwierdzenie prawdziwości wyników symulacji możliwe będzie w miarę pozyskiwania nowych danych i próbek księżycowego gruntu, także tego wydobytego z jego głębi. Okazja ku temu przydarzy się już niedługo, podczas powrotu człowieka na Księżyc w ramach misji Artemis, o której szerzej opowiedziałem w 46 odcinku podkastu, zapraszam do przesłuchania. A w opisie odcinka znajdziecie krótką animację pokazującą symulowane zderzenie i powstanie Księżyca.
Arkadiusz 15:09
Na kolejny odcinek podkastu Naukowo zapraszam w najbliższą sobotę, zajrzyjcie też na stronę Naukowo.net gdzie znajdziecie archiwalne odcinki podkastu oraz wiele ciekawych artykułów, na przykład o tym, dlaczego powinniśmy ufać nauce. A ja dziękuję Wam za uwagę, dobrego dnia, do usłyszenia!
Naukowo w Internecie
Obserwuj i polub :)
Ogromna prośba o udostępnianie, lajkowanie i komentowanie odcinków podkastu, pozwala to dotrzeć do nowych słuchaczy zainteresowanych naukowymi doniesieniami. Podzielcie się podkastem ze znajomymi i dajcie znać w komentarzach czy podkast Wam się podoba. Wszystkie uwagi i propozycje mile widziane, to dzięki Wam Naukowo może być coraz lepsze!
Wspieraj Naukowo na Patronite
Podkast jest finansowany wyłącznie z dobrowolnych wpłat od słuchaczy. To ich wsparcie zapewnia mi finansowanie i utrzymanie tego podkastu, pozwala na dalszy planowanie i rozwój. Wybrałem taką formę finansowania, aby uniknąć reklam i uzależnienia od kontraktów na nie. W ten sposób mogę w sposób samodzielny kształtować profil audycji, a dodatkowo społeczność skupiona wokół podkastu ma większą moc oddziaływania - podkast tworzę dla moich słuchaczy, a ich uwagi i sugestie są dla mnie cennym głosem. Dołącz do wspierających!
Naukowy serwer Discord
Na naszym serwerze Discord staramy się stworzyć społeczność ludzi, którzy naukę lubią i szanują, a czasem się z nią nie zgadzają oraz chcą o niej dyskutować w miłym gronie. Mamy mnóstwo tematycznych działów, miłych moderatorów i chęć do stworzenia przyjaznego miejsca dla dyskusji i na tematy naukowe, dzielenia się wiedzą i nowościami z naukowego świata - dołącz do nas!